Dziecięce masażyki
Drodzy Rodzice,
prezentuję kilka przykładów dziecięcych masażyków, które możecie wykorzystać
w dowolnym momencie dnia i tygodnia:). Masaż dziecięcy to pewna forma ćwiczeń relaksacyjnych. Polega na delikatnym głaskaniu lub uciskaniu dziecka. Sama technika nie jest jednak tak ważna, jak KONTAKT rodzica z dzieckiem, dlatego serdecznie polecam.
1)
Przyszła myszka do braciszka. (opuszkami palców na plecach dziecka wykonujemy posuwiste i delikatne ruchy)
Tu zajrzała, tam wskoczyła, (lekko łaskoczemy dziecko za jednym uchem, następnie
za drugim)
A na koniec tu się skryła. (wsuwamy palec za kołnierzyk)
2)
Płynie, wije się rzeczka (rysujemy na plecach dziecka falistą linię)
Jak błyszcząca wstążeczka. (delikatnie drapiemy je po plecach)
Tu się srebrzy, tam ginie, (wsuwamy palce za kołnierzyk)
A tam znowu wypłynie. (przenosimy dłoń pod pachę i szybko wyjmujemy)
3)
Wspinał się pajączek po rynnie. (wędrujemy palcami od dołu ku górze po plecach dziecka)
Spadł wielki deszcz i zmył pajączka (rozkładamy na plecach płasko obie dłonie i szybko przesuwamy je w dół)
Zaświeciło słoneczko, (masujemy plecy ruchem okrężnym)
Wysuszyło pajączka, rynnę i… (masujemy tak długo, aż poczujemy ciepło)
Wspinał się pajączek po rynnie… ( i zaczynamy od początku)
4)
Drzewom we włosy dmucha wiatr, (dziecko jest odwrócone do nas plecami, dmuchamy
w jego włosy)
A deszczyk kropi: kap, kap, kap. (leciutko stukamy po plecach dziecka)
Krople kapią równiuteńko, (głaszczemy je po włosach i ramionach)
Szepczą cicho: „mój maleńki, (wodzimy opuszkami po plecach dziecka)
Śpij już, śpij, śpij, już śpij, już śpij…”
5)
Leci listek, leci przez świat (wędrujemy opuszkami palców dwa razy)
Gdzieś tam na ziemię cicho spadł. (lekko naciskamy je w jednym miejscu)
Leci drugi, leci trzeci, (szybko, z wyczuciem stukamy wszystkimi palcami)
Biegną zbierać listki dzieci. (jw.)
No, a potem wszystkie liście (głaszczemy dziecko po plecach)
Układają w piękne kiście. (jw.)
6)
Po pleckach płynie rzeczka (rysujemy palcem wężyki wzdłuż plecków)
I przeszła pani na szpileczkach („idziemy” palcami jak w butach na obcasach)
A potem przeszły słonie (ugniatamy powoli całymi dłońmi)
I przejechały konie („galopujemy” pięściami – oczywiście nie za mocno!)
A potem spadł deszczyk (robimy deszczyk opuszkami palców po całych pleckach)
Czy czujesz już dreszczyk? (szybkie tup-tup-tup palcami wzdłuż kręgosłupa)
7)
Idzie kominiarz po drabinie (wędrujemy palcami po plecach dziecka)
Tu zadzwoni („dzwonimy” łapiąc dziecko za uszko)
Tu zapuka (stukamy leciutko w czoło dziecka)
A dzień dobry pani kluka (łapiemy za nosek)
8)
Płynęła sobie rzeczka (palcem rysujemy na plecach krętą rzeczkę)
Świeciły dwa słoneczka (rysujemy dwa kółka)
Idą konie (palcami udajemy kroki konia)
Przeszły słonie (palcami udajemy ciężkie słoniowe kroki)
Spadł deszczyk (palcami naśladujemy spadające krople)
Przeszedł dreszczyk? (łaskoczemy dziecko w boczki)
9)
Tu podkóweczka tu, tu, tu (rysujemy palcem na stopie dziecka kształt podkowy)
Tu gwoździczek tu, tu, tu (delikatnie kłujemy palcem dziecko w stopę)
I młoteczkiem: puk, puk, puk (delikatnie pukamy w stopę dziecka)
I pilniczkiem: pitu pitu, pitu (jeździmy dziecku po stopie palcem, udając, że szlifujemy pilnikiem gwoździe. Ten ruch łaskocze, więc dziecko śmieje się i zwykle wyciąga zaraz drugą nogę do podbicia podkóweczki)
10)
Słońce świeci (delikatne głaskanie po plecach)
Kroczą słonie (delikatne uderzanie otwartymi dłońmi)
Pędzą konie po betonie (uderzanie pięściami)
Płynie sobie kręta rzeczka (naśladowanie biegu rzeki)
Przeszły panie na szpileczkach (dotykanie czubkami palców)
Z gryzącymi pieseczkami (delikatne szczypanie)
Pada bardzo drobny deszczyk (dotykanie opuszkami palców)
Czy poczułeś dreszczyk? (gwałtowne zsunięcie rąk po plecach w dół)
11)
Idzie pani: tup, tup, tup, (dziecko zwrócone do nas plecami, na przemian z wyczuciem stukamy w jego plecy opuszkami palców wskazujących)
dziadek z laską: stuk, stuk, stuk, (delikatnie stukamy zgiętym palcem)
skacze dziecko: hop, hop, hop, (naśladujemy dłonią skoki, na przemian opierając ją na przegubie i na palcach)
żaba robi długi skok. (klepiemy z wyczuciem dwie odległe części ciała dziecka np. stopy
i głowę)
Wieje wietrzyk: fiu, fiu, fiu, (dmuchamy w jedno i w drugie ucho dziecka)
kropi deszczyk: puk, puk, puk, (delikatnie stukamy w jego plecy wszystkimi palcami)
deszcz ze śniegiem: chlup, chlup, chlup, (klepiemy dziecko po plecach dłońmi złożonymi
w „miseczki”)
a grad w szyby łup, łup, łup.(lekko stukamy dłońmi zwiniętymi w pięści)
12)
Świeci słonko, (gładzimy wewnętrzną stroną dłoni ruchem kolistym)
wieje wietrzyk, (dmuchamy we włosy dziecka)
pada deszczyk. (z wyczuciem stukamy opuszkami palców w jego plecy]
Czujesz dreszczyk? (leciutko szczypiemy w kark)
13)
Dziecko jest zwrócone do nas twarzą.
Idzie, idzie rak (spacerujemy palcami: kciukiem i wskazującym po ręce dziecka)
Czasem naprzód, czasem wspak (odpowiednio zmieniając kierunek ruchu)
Idzie rak nieborak (spacerujemy jak na początku)
Jak uszczypnie będzie znak (delikatnie i z humorem naśladujemy szczypanie)
14)
PIZZA (zabawa włoska, oprac. Marta Bogdanowicz)
Dziecko leży na brzuchu.
Najpierw sypiemy mąkę (przebieramy po jego plecach opuszkami palców obu dłoni)
zgarniamy ją (brzegami obu dłoni wykonujemy ruchy zagarniające)
lejemy oliwę (rysujemy palcem falistą linię, począwszy od karku aż do dolnej części pleców)
dodajemy szczyptę soli (lekko je szczypiemy)
no… może dwie, trzy.
Wyrabiamy ciasto (z wyczuciem ugniatamy boki dziecka)
wałkujemy (wodzimy dłońmi zwiniętymi w pięści po jego plecach w górę i w dół)
wygładzamy placek (gładzimy je)
i na wierzchu kładziemy:
pomidory, (delikatnie stukamy dłońmi zwiniętymi w miseczki)
krążki cebuli, (rysujemy koła)
oliwki, (naciskamy palcem w kilku miejscach)
… (dziecko samo wymyśla, co dodajemy do pizzy)
posypujemy serem (szybko muskamy dziecko po plecach opuszkami palców obu dłoni)
(parmezanem, mozzarellą)
i… buch! do pieca. (przykrywamy sobą dziecko i na chwilę pozostajemy w tej pozycji-dopóki dziecko ma na to ochotę)
Wyjmujemy i kroimy: (Kroimy plecy brzegiem dłoni)
dla mamusi, dla tatusia,
dla babci, dla brata
dla Matyldy… a teraz (dziecko wymyśla, dla kogo jeszcze będą kawałki pizzy)
polewamy keczupem, (kreślimy palcem na plecach linię z pętelkami)
i… zjadamy… mniam, mniam, mniam.
(Gdy rodzice bawią się z dzieckiem, w tym momencie następuje zwykle delikatne gryzienie dziecka, całowanie)
15)
MASZYNA DO PISANIA
Dziecko siedzi zwrócone do nas plecami.
Wkręcamy papier do maszyny (ostrożnie „przekręcamy” uszka dziecka do przodu)
do pisania.
Wygładzamy kartkę papieru (gładzimy jego plecy wewnętrzną stroną dłoni)
I piszemy:
„A…, B…, C…, kropka, przecinek” (piszemy palcem: A,B,C, stawiamy dużą kropkę
i przecinek)
i… przesuwamy wałek (chwytamy dziecko za głowę, z wyczuciem, lecz stanowczo przechylamy je na bok, tak żeby, cały czas asekurowane przez nas, się przewróciło)
16)
LIST DO BABCI (zabawa czeska, oprac. Marta Bogdanowicz)
Dziecko siedzi zwrócone do nas plecami, masujemy jego plecy- „wygładzamy papier listowy”.
Kochana babciu. (piszemy palcem na plecach dziecka)
KROPKA. (z wyczuciem naciskamy plecy w jednym miejscu)
Piszę Ci, że (kontynuujemy pisanie)
mamy w domu kotka.
KROPKA. (znów stawiamy kropkę)
Kotek chodzi, (kroczymy palcami)
kotek skacze, („skaczemy”, opierając dłoń na przemian na przegubie i palcach)
kotek drapie, (delikatnie drapiemy dziecko po plecach)
kotek chrapie. (opieramy na nich głowę i udajemy chrapanie)
Składamy list (krzyżujemy ręce dziecka)
Naklejamy znaczek (dotykamy jego czoła wewnętrzną stroną dłoni)
I zanosimy na pocztę. (bierzemy dziecko na ręce i spacerujemy z nim)
Na podstawie: Marta Bogdanowicz, „Przytulanki, czyli wierszyki na dziecięce masażyki”
Wyd. Harmonia
Opracowała: Monika Świderska
Metoda „Pozytywnej dyscypliny”
Jane Nelsen
Warto zapamiętać!
Dzieci, jak każdy z nas, chcą PRZYNALEŻEĆ i czuć się WAŻNE!
Pozytywna dyscyplina nie sprawia, że dzieci stają się IDEALNE, ale wprowadzenie w życie jej zasad i rozwiązań, przynosi po prostu więcej radości i satysfakcji z przebywania razem.
Narzędzia pozytywnej dyscypliny:
- Zrezygnuj z kary (kara działa na krótką metę, a jej skutki są negatywne).
- Zrezygnuj z pobłażliwości. Unikaj rozpieszczania, aby dziecko mogło prawdziwie uwierzyć we własne zdolności.
- Zjednuj sobie dziecko, zamiast wykorzystywać swoją władzę, by je pokonać. Pamiętaj, jeśli Ty wysłuchasz dziecko, ono chętniej wysłucha Ciebie.
- Bądź stanowczy i uprzejmy jednocześnie.
5.Stwarzaj dziecku okazje do rozwijanie siedmiu ważnych przekonań
i umiejętności:
- „Jestem zdolny i kompetentny” (osobiste zdolności)
- „To, co wnoszę, jest ważne i jestem naprawdę potrzebny” (znaczenie
w relacjach z najbliższymi) - „Mam wpływ na to, co się ze mną dzieje” (poczucie sprawczości, osobistej mocy)
- Dobrze rozwinięte umiejętności interpersonalne – rozumienie własnych emocji
i rozwijanie tej wiedzy do rozwijania samodyscypliny i samokontroli. - Dobrze rozwinięte umiejętności interpersonalne – umiejętność pracy z innymi oraz zawierania przyjaźni dzięki dobrej komunikacji, dzieleniu się, empatii.
- Dobrze rozwinięta umiejętność systemowego podejścia do życia: reagowanie
na ograniczenia życia codziennego oraz radzenie sobie z konsekwencjami w sposób odpowiedzialny, elastyczny i spójny. - Dobra umiejętność oceny – mądra i spokojna ocena sytuacji zgodnie z wyznawanymi wartościami.
- Zapomnij o niemądrym przekonaniu, że aby dziecko zachowywało się lepiej, najpierw musimy sprawić, aby poczuło się gorzej.
- Angażuj dziecko w ustalanie granic i zasad (lista prac, obowiązków do wykonania i plany ich wykonania). Dzieci chętniej przestrzegają zasad, które współtworzyły, ponieważ
w procesie ich tworzenia, dowiedziały się jak bardzo są ważne i w jaki sposób mogą być
za nie odpowiedzialne. - Zastąp polecenia i żądania pytaniami. Zadawaj pytania pełne ciekawości:
- „Co się stało?”
- „Co chciałeś osiągnąć?”, „Jaki miałeś cel?”
- „Jak się czujesz w związku z tym, co się zdarzyło?”
- „Jak myślisz, co spowodowało, że tak się stało?”
- „Jakie masz pomysły na rozwiązanie tego problemu?”
- „Czego się nauczyłeś i jak możesz to wykorzystać w przyszłości?”
- Uczucie, które stoi za tym, co mówimy i robimy, jest ważniejsze, niż to, co mówimy.
To, co robimy, nie jest tak ważne jak to, w jaki sposób to robimy.
W zależności od tonu głosu, mimiki, będziemy budować albo atmosferę opartą na bliskości
i zaufaniu, albo wytwarzać dystans i wrogość.
4 Kroki do współpracy:
- Wyraź zrozumienie dla uczuć dziecka, tzn. upewnij się, co czuje, niczego nie zakładaj
- Okaż empatię, nie oznacza to, że godzisz się na takie zachowanie dziecka, ale rozumiesz jego perspektywę, podziel się swoim doświadczeniem,
w którym czułeś się podobnie - Podziel się swoimi odczuciami i spojrzeniem na sytuację (jeśli w 2 pierwszych krokach byłeś szczery, dziecko będzie gotowe Cię wysłuchać)
- Zachęć dziecko do szukania rozwiązań (spytaj, jaki ma ono pomysł na uniknięcie podobnego problemu w przyszłości, jeśli nie ma, zaproponuj kilka rozwiązań
i wspólnie wybierzcie najlepsze rozwiązanie)
- Ucz dziecko zasady, że BŁĘDY są wspaniałą okazją do nauki, i wprowadzaj ją w życie.
- Ucz dziecko i sam używaj trzech „P” pomyłek:
- Przyznanie się do błędu („odwaga do bycia niedoskonałym” R. Dreikurs)
- Pogodzenie się „przepraszam”
- Poszukiwanie rozwiązania: „wspólnymi siłami znajdziemy rozwiązanie”
- Podstawowy cel dziecka to przynależeć i czuć się ważnym!
Dziecko, które zachowuje się niegrzecznie to dziecko ZNIECHĘCONE. Poprzez nieodpowiednie zachowanie dziecko daje nam sygnał: „Nie czuję, że przynależę, nie czuję, ze jestem ważny, a w dodatku mam błędne przekonanie dotyczące tego, jak osiągnąć te dwie rzeczy”. Zrozumienie tego założenia to pierwszy krok do tego, by móc skuteczniej pomagać „niegrzecznym”, czyli zniechęconym dzieciom. „Odkodowanie” celu i przekonania dziecka, to początek zmiany jego zachowania.
Zidentyfikowanie błędnego celu i błędnego przekonania pozwoli rodzicowi na wybór najbardziej efektywnej reakcji, wspierającej dziecko w osiągnięciu prawdziwego celu, jakim jest PRZYNALEŻNOŚĆ i ZNACZENIE!
/W załączonej tabeli przedstawiamy szczegółową analizę błędnych celów i przekonań dziecka/
- Dziecko, które ma WSPARCIE ze strony dorosłego, nie ma potrzeby nieodpowiedniego zachowania!
- ZACHĘTA i WSPARCIE wbrew obiegowej opinii nie są nagrodą, usuwają natomiast potrzebę niewłaściwego zachowania. Są najskuteczniejszymi narzędziami „Pozytywnej dyscypliny”.
15.SPOTKANIA RODZINNE, jako narzędzie służące przyswajaniu przez dzieci bardzo potrzebnych umiejętności społecznych i życiowych.
Spotkania rodzinne to prosty i skuteczny sposób na rozwiązywanie spraw spornych
w rodzinie demokratycznie i zespołowo.
1) Spotkania powinny się odbywać regularnie, w stałych odstępach czasu o określonej porze, np. raz w tygodniu o 18:00.
2) W spotkaniu rodzinnym uczestniczą wszyscy domownicy.
3) Spotkanie rodzinne prowadzi wyznaczony przewodniczący.
4) Przebieg spotkania, zwłaszcza ustalenia, zapisuje wyznaczony protokolant.
Do spotkań rodzinnych potrzebny jest zeszyt położony w widocznym miejscu. Kiedy ktoś ma potrzebę dopisania czegoś do porządku obrad po prostu to robi. Jeśli nie umie pisać, może poprosić dorosłego o zanotowanie problemu, który chciałby poruszyć podczas kolejnego spotkania.
PLAN SPOTKANIA RODZINNEGO:
1) runda komplementów – okazywanie uznania i wdzięczności (opowiadanie „błędu dnia”)
2) omówienie problemów zanotowanych przez domowników w kolejności chronologicznej
3) „burza mózgów” – wypracowywanie rozwiązania akceptowanego przez wszystkich domowników (w razie potrzeby: ustalenie konsekwencji w przypadku niestosowania się
do zasad)
Polecana literatura:
- Jane Nelsen, Pozytywna dyscyplina, CoJaNaTo, Warszawa 2015.
- Anette Kast-Zahn, Każde dziecko może nauczyć się reguł, Media Rodzina, Poznań 2015.3. Joyce Divinyi, Dyscyplina krok po kroku, Liber, Warszawa 2006.4. A. Gąstoł, A. Jegier, Mój złośnik, czyli jak nauczyć dzieci mądrego radzenia sobie ze złością, Difin, wyd.2, Warszawa 2018.5. Marshall B. Rosenberg, Porozumienie bez przemocy, wyd.3 rozszerzone, Czarna Owca, Warszawa 2019.
6. J. i K. Louis, Mały człowiek, wielkie potrzeby, GWP, Sopot 2017.
- A.-C. Kleindienst, L. Corazza, Mały buntownik. Instrukcja obsługi. Kiedy kryzys jest motorem rozwoju, MUZA SA, Warszawa 2018.
Materiał przygotowały:
Paulina Jarzynka
Monika Świderska
Błędny cel/przekonanie/ dziecka:
|
Odczucia i reakcje rodzica/
Odpowiedź dziecka: |
Pełne zachęty i motywujące sposoby na osłabienie błędnego przekonania: |
UWAGA
Cel: zaangażować innych, zapewnić sobie szczególne traktowanie.
„Jestem ważny, kiedy jesteś mną zajęty”, kiedy zwracasz na mnie uwagę |
Rodzic czuje się: zirytowany, rozdrażniony, zmartwiony, winny.
Reakcje rodzica: przypominanie, namawianie, wyręczanie, wykonywanie za dziecko tego, co potrafi zrobić samo.
Odpowiedź dziecka: czasowa rezygnacja z działania |
Poproś dziecko o zrobienie czegoś konstruktywnego. Daj mu jakieś pożyteczne zadanie.
Zaplanuj specjalny czas tylko dla was. Ustal plan dnia. Korzystaj ze spotkań rodzinnych. Dotykaj bez słów. Ustal niewerbalne sygnały, gesty, którymi będziecie się porozumiewać. Ignoruj zachowanie dziecka, nie dziecko, np. kontynuując rozmowę telefoniczną dotknij dziecko lub je przytul. Wspieraj i pokazuj, że wierzysz: „Kochanie, wierzę, że sobie poradzisz” Przestań mówić, zacznij działać, np. weź dziecko za rękę i zaprowadź do łazienki, by umyło zęby. Bądź stanowczy, ale by rozluźnić atmosferę, wprowadź elementy zabawy, połaskocz dziecko, zrób zabawną minę. Wyrażaj słowami miłość i troskę. |
WŁADZA
Cel: być szefem.
Przynależę tylko wtedy, kiedy rządzę lub kontroluję, albo kiedy nikt inny nie rządzi mną: „Nie możesz mnie do niczego zmusić” |
Rodzic czuje się: zagrożony, sprowokowany, podjudzony lub pokonany
Reakcje rodzica: walka, myślenie: „Nie ujdzie ci to na sucho” lub „Zmuszę Cię”, pragnienie posiadania racji
Odpowiedź dziecka: intensyfikacja działania, buntownicza uległość, poczucie wygranej spowodowane zdenerwowaniem rodzica. |
Przyznaj, że nie możesz dziecka do niczego zmusić. Poproś o pomoc w znalezieniu dobrego rozwiązania dla was obojga.Nie walcz i nie poddawaj się. Wycofaj się z konfliktu i uspokój. Bądź stanowczy i uprzejmy. Zaplanuj regularne spędzanie specjalnego czasu ze swoim dzieckiem.Działaj, nie mów. Dbaj o wzajemny szacunek. Dawaj ograniczony wybór. Wykorzystaj pomoc dziecka do ustalenia rozsądnych i nielicznych granic. Zaangażuj dziecko w tworzenie planów dnia/tygodnia, a potem pozwól, aby szefem był plan.Ćwicz konsekwencję. Zdecyduj, co Ty zrobisz, a nie do czego będziesz próbował zmusić dziecko, np. „Zjadę na pobocze i będę tam stała, dopóki nie przestaniecie się kłócić” , „Będę prała tylko te rzeczy, które są w koszu na brudną bieliznę”. Zachęcaj. Wykorzystaj władzę w sposób pozytywny. Korzystaj ze spotkań rodzinnych. |
ZEMSTA
Cel: wyrównać rachunki.
Nie wierzę, że przynależę, więc ranię innych, ponieważ sam czuję się zraniony. Nikt mnie nie lubi, nikt mnie kocha. |
Rodzic czuje się: zraniony, rozczarowany, niedowierzający, zniechęcony.
Reakcje rodzica: chce się mścić, wyrównać rachunki, myślenie; „Jak mogłeś mi to zrobić?”
Odpowiedź dziecka: zemsta, ranienie innych, niszczenie rzeczy, wyrównywanie rachunków. |
Unikaj kar i rewanżu (napędzają tylko cykl zemsty). Umiejętność kontrolowania się stanowi warunek konieczny przerwania cyklu zemsty. Czekaj, aż dziecko się uspokoi.
Wspólnie poszukajcie rozwiązania: „Kiedy już obydwoje poczujemy się lepiej, spotkajmy się, aby o tym porozmawiać”. Słuchaj w sposób odzwierciedlający. Poznaj perspektywę dziecka. Bądź empatyczny, okaż współczucie. Odnieś się do zranionych uczuć: „Po twoim zachowaniu widzę, że jest ci przykro. Czy możemy o tym porozmawiać?” Napraw krzywdy (Trzy „P” pomyłek).Skorzystaj z 4 kroków do współpracy. Wspieraj mocne strony. Korzystaj ze Specjalnego czasu. Wyraź słowami i miłość i troskę. Korzystaj ze spotkań rodzinnych. |
BRAK WIARY W SIEBIE
Cel: poddać się i mieć spokój.
Nie wierzę, że mogę przynależeć, więc przekonuję innych, by niczego się po mnie nie spodziewali. Staranie się nie ma sensu, bo i tak nie zrobię tego dobrze. |
Rodzic czuje się: zrozpaczony, bezradny, bez nadziei, wybrakowany
Reakcje rodzica: poddanie się, wyręczanie, nadmierna pomoc.
Odpowiedź dziecka: dalsze wycofanie się, pasywność, brak postępów, brak reakcji.
|
Pokazuj, że wierzysz.
Przestań krytykować. Nie użalaj się. Nie porównuj do innych. Doceniaj każdą nawet najmniejszą próbę. Koncentruj się na mocnych stronach i atutach. Aranżuj okazje do osiągania sukcesów. Pomagaj wykonywać zadania krok po kroku. Ucz umiejętności, pokazuj: „Narysuję jedną połowę, a Ty drugą”, … „Pokażę Ci jak zasznurować jeden but, a potem Ty mi pokażesz, czego się nauczyłeś i powiesz mi, czy wciąż potrzebujesz pomocy?” Czerp przyjemność z przebywania z dzieckiem. Buduj go na zainteresowaniach. Zachęcaj, motywuj, wspieraj. Korzystaj ze spotkań rodzinnych.
|
„Każdy wiek ma swoje lęki …”
Lęk jest naturalną reakcją, którą przeżywają wszyscy ludzie. Pełni bardzo ważną funkcję adaptacyjną także w życiu dzieci. Dzięki niej młodzi ludzie uczą się oceniać niebezpieczeństwo danej sytuacji oraz poszukiwać, tworzyć i stosować własne strategie radzenia sobie w różnych sytuacjach.
Z rozwojowego punktu widzenia, lęk stanowi pożądany element prawidłowego rozwoju. W miarę rozwoju dzieci, treść ich lęków przeważnie odzwierciedla zmiany zachodzące w otaczającej ich rzeczywistości. W początkowych etapach życia mają one charakter uogólniony, wyobrażeniowy, dominujący
i niekontrolowany (jak np. lęk przed nieokreślonym potworem, który czai się
w mroku). Z czasem lęk przekształca się w bardziej zróżnicowane, konkretne, realistyczne obawy, np. dotyczące akceptacji ze strony rówieśników czy osiągnięć szkolnych. Istnieją oczywiście różnice indywidualne w doświadczaniu lęków rozwojowych, związane chociażby z wydarzeniami w życiu dziecka, ale ogólnie mówiąc – każdy wiek ma swoje lęki. Poniżej ich krótki opis:
- W 2 roku życia dzieci mogą doświadczać wielu lęków, w szczególności przestrzennych (np. przed ruchem, przesuwaniem przedmiotów, nieoczekiwanymi relacjami przestrzennymi – kiedy ktoś wchodzi do domu), słuchowych (obawa przed grzmotem, pociągami) oraz wizualnych (np. przed ciemnymi kolorami, dużymi przedmiotami);
- Po 3 roku życia dominują lęki wizualne (np. lęk przed maskami, czarownicami), lęk przed ciemnością, zwierzętami, złodziejami, włamywaczami, policjantami a także związane z wieczornym wyjściem rodziców. Im bardziej rozwinięte są zdolności poznawcze dziecka, tym więcej lęków może ono przejawiać;
- Między 4 a 5 rokiem życia, niezależnie od aktualnych wydarzeń, pojawia się lęk przed śmiercią i związane z nim pytania. Aż do 5 roku życia dzieci nie kojarzą śmierci z końcem ostatecznym. Pojawia się także niepokój związany z rozstaniem z mamą – obawa, że rodzic nie wróci;
- Miedzy 5 a 9 rokiem życia dominują lęki przed istotami nadprzyrodzonymi, postaciami z bajek i filmów, przed ciemnością, maskami, krzywdą fizyczną, skaleczeniem, żywiołami, pozostawieniem
w samotności, zwierzętami, „złymi ludźmi’; - Od 9 do 12 roku życia dominują lęki związane z akceptacją w grupie oraz odrzuceniem przez rówieśników, wyglądem zewnętrznym
i zawstydzeniem, osiągnięciami w szkole, problematyką śmierci, krzywdą fizyczną i ciemnością; - Od 12 roku życia lęki dziecięce przypominają coraz bardziej obawy dorosłych. Dotyczą one głównie problemów w domu, w rodzinie, relacji rówieśniczych i społecznych, wyglądu osobistego, szkoły i niepowodzeń, osiągnięcia aktualnych celów, a także katastrof naturalnych.
Każde dziecko w czasie swojego rozwoju powinno przejść przez pewne fazy stanów lękowych. Większość lęków mija w miarę tego, jak dziecko uczy się, czego można spodziewać się w różnych sytuacjach i jak sobie z nimi poradzić.
Lęk jest często mylony z emocją strachu. Są jednak między nimi istotne różnice. Strach wywoływany jest przez konkretny bodziec, odpowiada na sytuację spostrzeganą, jako zagrożenie nagłe – „tu i teraz”. Związek pomiędzy doświadczanym strachem a jego źródłem jest widoczny, a uwaga dziecka jest skupiona na zagrożeniu, a nie na objawach.
W przypadku lęku mamy do czynienia z niejasnym źródłem, jego początek trudno ocenić. Lęk jest nieuchwytny, przewlekły, wszechobecny a organizm jest w stanie wzmożonej czujności.
Czym zatem jest LĘK?
Lęk składa się z elementów poznawczych (myśli, które się pojawiają), emocjonalnych (uczucia, które mu towarzyszą), somatycznych (reakcje z ciała) oraz behawiorlanych (zachowanie). Poznawczym objawem lęku są ruminacje, czyli nadmierne zamartwianie się oraz oczekiwania lękowe, czyli nastawienie, że w danej sytuacji wydarzy się coś najgorszego. Na poziomie fizjologicznym dzieci mogą uskarżać się na różne bóle w okolicy podbrzusza, dolegliwości żołądkowo-jelitowe, drżenie ciała, pocenie się, rumieńce, szybkie picie serca, płytki oddech. Reakcją behawiorlaną na lęk jest najczęściej unikanie. Może być to także drżący głos, sztywna postawa ciała, płacz, obgryzanie paznokci, ssanie kciuka.
Dzieci często nie są świadome, że właśnie przeżywają lęk. Mają tendencję do wyrażania lęku nie wprost, stosując liczne strategie rozładowywania go, np.:
- Regresję, czyli radzenie sobie z lękiem w sposób typowy dla wcześniejszych etapów rozwojowych, mówimy potocznie, że „dziecko się uwsteczniło”, np. moczenie się, dziecinna mowa, domaganie się opieki właściwej dla młodszych dzieci, np. karmienie, pomoc w ubieraniu się.
- Nawyki ruchowe, czyli czynności zmniejszające nagromadzone napięcie, jak np.: obgryzanie paznokci, kręcenie włosów wokół palca, wyrywanie włosów, kiwanie się, masturbacja, ssanie kciuka.
- Maskowanie lęku, czyli uruchamianie reakcji przeciwnej do lęku, np.: „błaznowanie”, brawura, nieadekwatna do wieku powaga. Zachowania te mają silną tendencję do utrwalania się na skutek chwilowej reedukacji zagrożenia lub uzyskania aprobaty otoczenia;
- Strategie poznawcze, kiedy dziecko usiłuje zmienić sposób postrzegania trudnej sytuacji lub samego siebie. Pojawiają się konfabulacje (uzupełnianie brakujących wspomnień informacjami nieprawdziwymi, które możliwie dobrze pasują do całego logicznego ciągu wydarzeń), myślenie magiczne; kiedy naturalnie braknie dziecku wiedzy i doświadczenia, aby logicznie wytłumaczyć dziejące się wokół niego wydarzenia, dziecko zapełnia tą lukę i niepewność fantazjowaniem, „wymyślaniem” wyjaśnień (np. na niebie pojawiła się tęcza, bo ktoś ją tam namalował).
- Ucieczka w chorobę, początkowe reakcje fizjologiczne utrwalają się, gdyż pozwalają uniknąć lękotwórczej sytuacji, np. bóle brzucha, wymioty, problemy jelitowe, a nawet gorączka.
- Ucieczka w wybrane zachowanie, dziecko poszukuje wybranego zachowania, które może w danym momencie obniżyć lęk. Można zaobserwować uzależnienie od komputera, telewizji, jedzenia. Dziecko nie skupia się wówczas na swoim lęku. Warto dociec przyczyn takiego zachowania, co jest źródłem lęku?
Jak zatem wspierać dziecko w pokonywaniu lęków?
Rodzice oraz osoby z najbliższego otoczenia dziecka mają ogromny wpływ na wybór metod radzenia sobie z lękiem przez dziecko. Pewne postawy mogą nasilać zachowania lękowe u dzieci, inne kształtują strategie poradzenia sobie
z nim.
Strategie, które mogą nasilać lęk to:
- Bagatelizowanie lęków, lekceważąca postawa rodziców: „To nie jest takie straszne. O Co Tobie chodzi?”,.
- Racjonalizowanie: „Nie musisz się tego bać. Dzieci w Twoim wieku nie boją się takich rzeczy”.
- Reagowanie niepewnością i bezradnością: „Biedne dziecko, to takie straszne”.
- Próby chronienia dziecka przed sytuacjami wywołującymi lęk, unikanie miejsc i zdarzeń, które kojarzą się dziecku negatywnie. Brak konfrontacji ze źródłem lęku i możliwości przepracowania go.
- Okazywanie zniecierpliwienia i ponaglanie.
- Porównywanie z rówieśnikami np. „Kasia już potrafi pływać bez kółka, wchodzi do wody po szyję itp.”
Właściwe postępowanie z lękami trapiącymi dziecko, musi opierać się na zrozumieniu, że lęk nie jest czymś złym i godnym potępienia. Zasadą jest, że dziecko bez żadnej pomocy z tego wyrośnie. W miarę upływu czasu zmienia się widzenie świata, a rzeczywistość staje się bardziej zrozumiała, przez to mniej przerażająca.
Rodzic może natomiast wspierać dziecko w pokonywaniu lęków rozwojowych poprzez:
- Aktywne słuchanie dziecka i tworzenie poczucia bliskości.
- Pozwalanie, by dziecko opisało swój lęk.
- Okazywanie zrozumienia dla uczuć dziecka, niebagatelizowanie i nie dramatyzowanie.
- Powstrzymywanie się od proponowania konkretnych rozwiązań, na korzyść aktywnej współpracy rodzica z dzieckiem.
- W żadnym wypadku nie należy stosować terapii szokowej, ani rzucać dziecko na głęboką wodę, najlepsza metoda „małych kroków”.
- Posługiwanie się językiem zrozumiałym dla dziecka, łagodna zachęta słowem lub własnym przykładem.
- Uwzględnianie indywidualnego tempa radzenia sobie z lękiem,
( u jednych dzieci reakcja obronna zdarzy się raz czy dwa, u innych może trwać tygodniami lub miesiącami).
- Towarzyszenie dziecku w wypracowywaniu własnych strategii radzenia sobie z lękiem i wzmacnianie pojedynczych kroków, nagrodą, pochwałą.
- Okazywanie akceptacji i budowanie zaufania dziecka do samego siebie.
Aby pomóc dziecku przepracować dany lęk, pomocne będą:
- Bajki, (bajki z morałem, terapeutyczne, czytane przez rodzica lub słuchowiska), które oferują dziecku symbole ważne do przetwarzania lęku. Opowiadana bajka powinna być jasna i prosta, zawierać szczęśliwe zakończenie, zawierać elementy z życia dziecka lub elementy znajome, aby dziecku było łatwiej utożsamiać się z bohaterem i jego problemem. Warto powtarzać bajkę tyle razy, ile dziecko potrzebuje, wyrażając takie życzenie. Chęć powtórzenia związana jest najczęściej
z przepracowywaniem aktualnie najważniejszego problemu. Zainteresowanie bajką najczęściej mija, gdy temat jest porządnie przetworzony, a lęk wygasa. - Stały rozkład dnia, rytuały, które dają poczucie bezpieczeństwa i kontroli nad sytuacją (np. noszenie ze sobą ważnego dla siebie przedmiotu, maskotki, przytulanki). Są pewną formą troszczenia się o siebie. Zachęcają do samodzielnych zachowań oraz przejmowania odpowiedzialności.
Kiedy warto zgłosić się do specjalisty?
Chociaż lęk jest naturalnym elementem typowego rozwoju, staje się on zaburzeniem, kiedy wykracza poza to, czego można by się spodziewać w danej sytuacji oraz znacząco wpływa na funkcjonowanie dziecka.
Lęk możemy uznać za patologiczny, jeżeli jest nadmiernie nasilony, jego objawy utrzymują się w sposób trwały oraz wiąże się z pogorszeniem funkcjonowania. Dziecko z zaburzeniami lękowymi ma liczne zniekształcenia procesu myślenia, w tym: nadmiernie koncentruje się na sobie, jest nadmiernie krytyczne, nadmiernie zaabsorbowanie byciem ocenianym, postrzega wiele niejasnych zdarzeń, jako zagrażające, przecenia prawdopodobieństwo wystąpienia negatywnych zdarzeń.
Ważne, aby w takiej sytuacji, skorzystać z pomocy specjalisty zajmującego się lekami dziecięcymi. Nieleczone zaburzenia lękowe w dzieciństwie zwiększają ryzyko pojawienia się współwystępujących zaburzeń w okresie dorosłości (zaburzenia lękowe, depresja, używanie substancji psychoaktywnych) oraz mniej adaptacyjnego funkcjonowania w sferach nauki szkolnej, relacji
z rówieśnikami, a także relacji rodzinnych.
Każdy rodzic odczuwa instynktowną potrzebę chronienia swoich dzieci przed wydarzeniami, które mogą budzić lęk. Jednak nie jesteśmy w stanie ustrzec ich przed przeżywaniem lęku, ani wyręczyć w zmaganiu z tym problemem. Możemy natomiast pomóc im uporać się z własnymi lękami, okazując zrozumienie, miłość i wsparcie.
Podsumowanie:
Czego nie wolno robić, kiedy dziecko się boi:
- Drwić z jego lęków, bagatelizować jego przeżyć, nazywać go tchórzem.
- Zawstydzać go przed innymi.
- Stosować terapii szokowej, zmuszać do stawienia czoła sytuacji budzącej lęk.
- Niecierpliwić się – okres utrzymywania się lęku zależy od osobowości dziecka, potrwa tym krócej, im więcej spokoju i tolerancji okażemy dziecku.
- Zakładać, że dziecko boi się z czyjejś winy – własnej lub rodziców.
- Uważać, że w tych lękach jest coś złego, nienormalnego. Lęk to jeden
z elementów psychicznego rozwoju. - Straszyć dziecka. Nigdy, nawet w żartach, nie wolno mówić dziecku, że mama czy tata już go nie kochają, oddadzą komuś innemu, że zabierze go czarownica, bo jest niegrzeczne.
Jak można pomóc dziecku?
- Spróbuj zrozumieć jego lęk. Pamiętaj, że prawdopodobnie z niego wyrośnie. Powiedz mu, że każdy czasem się boi i nie ma w tym nic złego.
- Zapoznaj się z tym, czego boją się dzieci w różnych okresach rozwoju. Wiedza o tym, że niektóre rodzaje lęków są typowe dla danego wieku i na ogół szybko mijają, pozwoli mniej się nimi przejmować.
- Staraj się poznać przyczyny lęku i pozwól przez jakiś czas unikać budzącej lęk sytuacji.
- Stosuj metodę małych kroków. Pozwól stopniowo oswajać się z obiektem lub sytuacją, której dziecko się boi. (Takie stopniowanie jednak nie zawsze się sprawdza).
- Sprawdzaj, jakie programy ogląda dziecko w telewizji. Nie pozwól na oglądanie programów zawierających sceny pełne agresji, przemocy, nieszczęść.
- Czytaj dziecku przed snem bajki, które mają dobre, szczęśliwe zakończenie.
- Jeżeli dziecko boi się jakichś ważnych, życiowych sytuacji, które jednak musi znosić, np. przedszkola, szkoły, staraj się dociec szczegółowych przyczyn lęku.
- Jeżeli lęk Waszego dziecka jest bardzo nasilony, nie zmniejsza się
z upływem czasu lub znacząco wpływa na codzienne funkcjonowanie dziecka i jego relacje z otoczeniem, należy skorzystać z porady psychologa lub psychiatry specjalizującego się w terapii lęków.
Proponowane pozycje książkowe:
- „ Rozwój psychiczny dziecka od 0 do 10lat” – F.L.Ilg, L.B.Ames, S.M.Baker
- „Bajki terapeutyczne” cz.I i cz.II – Maria Molicka (również w wersji CD)
- „Bajki terapeutyczne na dobry dzień i jeszcze lepsze jutro” – Barbara Stańczuk
- „Bajki terapeutyczne” (dla dzieci szkolnych) – Hanna Szaga
- „Bajkoterapia, czyli bajki – pomagajki dla małych i dużych” – oprac. zbiorowe
- „Emocjonalki” – bajki terapeutyczne – Małgorzata Parcheta – Kołoszuk
- „Od złości do radości. Jak rozpoznawać i okazywać uczucia?” – Holde Kreul
- „Łatwo kochać, trudno dyscyplinować” – Becky A. Bailey
- Serie książeczek dla dzieci młodszych: „Przygody Fenka”, „Franklin boi się ciemności”, „Zuzia idzie do przedszkola”, czy „Tupcio Chrupcio”.
Przygotowała: Monika Świderska, psycholog
ROZWÓJ 5-LATKA
Powszechnie uważa się, że każde dziecko jest inne i ma prawo do swej odmienności, także w zakresie rozwoju psychomotorycznego. Należy jednak pamiętać, że różnice indywidualne to nie jest to samo, co opóźnienie czy przyspieszenie rozwoju. Poniżej przedstawiam najważniejsze cechy i umiejętności, jakie zdrowy 5-latek powinien na tym etapie rozwoju posiadać.
Rozwój fizyczny i biologiczny:
Według B. Janiszewskiej dziecko w wieku 5 lat osiąga:
przeciętny wzrost – 110 cm;
średnią wagę – 19 kg.
Motoryka duża:
Pięciolatka charakteryzuje duża dynamika rozwoju fizycznego. W porównaniu z młodszymi dziećmi jest znacznie sprawniejszy ruchowo. Pięciolatek jest dzieckiem potrzebującym ruchu i lubiącym się ruszać, dzięki rozwojowi kośćca oraz mięśni. Na placu zabaw bez trudu wspina się po drabinkach, buja na huśtawce, kręci na karuzeli, swobodnie pokonuje przeszkody i dużo biega. Dziecko w tym wieku potrafi także skakać obunóż i robić przysiady. Potrafi utrzymać równowagę na tyle, by móc skakać i stać na jednej nodze, chodzić stopa za stopą po narysowanej linii, podejmować próby jeżdżenia na rowerze dwukołowym. Ruchy rąk i ciała są coraz bardziej skoordynowane i celowe. Pięciolatek potrafi również łapać piłkę, rzucać i kopać w nią. Dziecko unikające aktywności ruchowej, które na placu zabaw stoi z boku, często się przewraca, potyka lub unika zabaw na konkretnych sprzętach, powinno wzbudzić naszą czujność. Niechęć do aktywności może wskazywać na wolniejsze tempo rozwoju fizycznego, brak siły albo na jakieś zaburzenia w zakresie integracji sensorycznej. Rodzice powinni pozwolić dziecku na rozwój ruchowy i pewną swobodę. Jeśli dziecko lubi jazdę na rowerze czy hulajnodze trzeba przede wszystkim zadbać o jego bezpieczeństwo: wybrać miejsce do jazdy, gdzie nie jeżdżą samochody, a także zaopatrzyć dziecko w ochraniacze i kask. Można zachęcać dziecko do innych form aktywności, takich jak pływanie, taniec czy jazda na wrotkach.
Uwaga! Rodzice powinni przyjrzeć się rozwojowi dziecka w przypadku, gdy:
– dziecko nie potrafi przejść w tym wieku po linii prostej,
– dziecko nie umie się huśtać,
– dziecku jest niedobrze przy zabawie na karuzeli,
– dziecko ma nietypową pozycję przy bieganiu.
Motoryka mała
Mała motoryka w porównaniu z dużą jest na niższym poziomie rozwoju, ale i na tym polu zachodzą widoczne zmiany. Ruchy dłoni, palców, nadgarstków stają się coraz bardziej precyzyjne. Rozwija się koordynacja wzrokowo-ruchowa. Sprawność manualna przejawia się między innymi w używaniu kredek, flamastrów, nożyczek. Większość dzieci potrafi już prawidłowo trzymać ołówek. Pięciolatek potrafi narysować koło, trójkąt, kwadrat. Cięcie nożyczkami jest nadal dla wielu trudnością, ale potrafią już rozciąć kartkę i wyciąć prosty kształt. W niektórych przypadkach może się jeszcze utrzymywać nieprawidłowe napięcie mięśniowe ręki.
Lateralizacja (czyli dominacja jednej ze stron w narządach parzystych: oczy, uszy, ręce, nogi) może być jeszcze nieustalona. Powinna się wyklarować przed 6 r. ż. Dziecko natomiast powinno już orientować się w zakresie schematu własnego ciała, może mieć jeszcze trudność ze wskazaniem kierunków i stron lewa – prawa.
Samodzielność i odporność
W porównaniu z młodszymi przedszkolakami 5-latek jest znacznie bardziej samodzielny. Potrafi sam się rozebrać i ubrać, pokonując zapinanie guzików, zasuwanie suwaka w kurtce, wkładanie butów. Wiązanie sznurowadeł często stanowi jeszcze dla niego problem. Powoli opanowuje używanie sztućców podczas jedzenia (łyżki i widelca), zaczyna także używać noża do oddzielania kawałków jedzenia, ale jeszcze nie do krojenia. Dziecko 5-letnie potrafi samodzielnie umyć zęby, ręce, buzię, skorzystać z toalety bez pomocy dorosłych. Kontroluje potrzeby fizjologiczne, choć niektóre dzieci wymagają jeszcze przypominania o tym. Moczenie zdarza się bardzo rzadko w dzień oraz wyjątkowo w nocy. Należy pamiętać, że dzieci różnią się między sobą i pewne anomalie w obrębie grupy rówieśniczej są normalne. Różnice występują także między chłopcami i dziewczynkami (chłopcy są sprawniejsi na placu zabaw, dziewczynki przy wykonywaniu prac plastycznych) oraz ze względu na środowisko, w którym się dziecko wychowuje. Ważne jest, aby zadbać o zdrowie fizyczne dziecka. Częste choroby, niedoleczone przeziębienia, osłabiają organizm dziecka i niekorzystnie wpływają na jego rozwój. W razie wątpliwości rodzice powinni skonsultować się z lekarzem, pójść z dzieckiem na badania lub poprosić o wykonanie profilaktycznych badań wzroku i słuchu. Każde niedopatrzenie może spowodować wolniejszy bądź nieprawidłowy rozwój dziecka i skutkować późniejszymi niepowodzeniami, w tym także na etapie edukacji wczesnoszkolnej.
Rozwój intelektualny i poznawczy
Pięciolatek ma przede wszystkim głowę pełną pomysłów, interesuje się otoczeniem. Charakterystyczna dla tego okresu jest tzw. ciekawość poznawcza. Pięciolatek błyskawicznie uczy się nowych pojęć, zadaje mnóstwo pytań: dlaczego? po co? kiedy?
Rozwój spostrzegania wzrokowego przejawia się przede wszystkim umiejętnością dostrzegania coraz większej liczby szczegółów na obrazku. Dziecko ma jednak trudności z wyodrębnieniem rzeczy ważnych i nieważnych. Potrafi już znacznie dokładniej przerysowywać wzory złożone z wielu elementów. Rozróżnia kształty. Potrafi dostrzec całość oraz wskazać jej części.
U 5-latka kształtują się procesy analizy i syntezy słuchowej. Dziecko potrafi w tym wieku podzielić wyraz na sylaby, złożyć wyraz z sylab, wydzielić samogłoskę i spółgłoskę w nagłosie wyrazu. Nie wyróżnia jeszcze głosek w wygłosie oraz nie dokonuje analizy i syntezy głoskowej wyrazu.
Rozwój umysłowy
Procesy myślenia 5-latka przebiegają na konkretach. Dla dzieci w tym wieku, to, czego nie ma fizycznie, czego nie widzą lub czego nie mogą dotknąć, przestaje istnieć. Myślenie abstrakcyjne jest jeszcze słabo rozwinięte.
U dziecka 5-letniego myślenie znajduje się na poziomie przedoperacyjnym, odbywającym się na zasadzie skojarzeń, zwykle bez logicznego przebiegu. Dziecko ma świadomość istnienia różnych zjawisk, ale spostrzega je raczej jako stan aktualny. Pięciolatek potrafi klasyfikować według kilku kryteriów i podejmuje próby uogólniania. Przy definiowaniu kieruje się cechami zewnętrznymi i cechami budowy, tworzy tzw. definicje opisowe. Podając różnice i podobieństwa między rzeczami, zwraca uwagę na cechy zewnętrzne, takie jak: wielkość, barwa, budowa. Znacznie łatwiej podać mu różnicę niż podobieństwo. Rozwój myślenia widać także w pracach plastycznych. Dziecko w swojej twórczości przedstawia, jak widzi świat. Początkowo jego rysunki są ubogie i statyczne. Potem coraz bardziej bogate w szczegóły oraz zaczyna pojawiać się akcja.
Uwaga u 5-latka jest mimowolna, nietrwała, o ograniczonym zakresie i łatwo ulega rozproszeniu. Następuje jednak rozwój procesów uwagi. Stopniowo wydłuża się czas, w którym dziecko potrafi skupić się na wykonywanej czynności.
Pamięć u dzieci 5-letnich jest konkretno-obrazowa. Dzieci najłatwiej zapamiętują coś, co mogą zobaczyć i czego mogą dotknąć. Dzieci w tym wieku bardzo szybko uczą się wierszyków, piosenek, zwłaszcza, gdy są rytmiczne i rymowane. Ważne jest stymulowanie dziecka wielozmysłowo. Rodzice mogą wspomagać i rozwijać pamięć dziecka w czasie wspólnych zabaw i gier (np. memory – pamięć wzrokowa, zabawa „czyj to głos?” – pamięć słuchowa).
Rozwój mowy
U 5-latka następuje dalszy rozwój mowy. Pięcioletnie dziecko opanowało już ok. dwóch tysięcy słów i powinno posługiwać się językiem na tyle sprawnie, by móc komunikować swoje potrzeby i być rozumianym przez otoczenie. Dziecko potrafi już powiedzieć, jak się nazywa, podać adres, wskazać członków swojej rodziny. Potrafi również opowiedzieć o ulubionej zabawie, o ważnym wydarzeniu. Używając prostych zdań, opowiedzieć krótką historyjkę, opowiedzieć, co widzi na obrazku, ilustracji w książce. Zdarza się jednak, że wypowiedź dziecka jest niezrozumiała dla dorosłego odbiorcy. Spowodowane jest to wielkimi emocjami, które pojawiają się w dziecku oraz brakiem umiejętności oddzielania wydarzeń i rzeczy nadrzędnych od podrzędnych.
W przypadku dzieci mających trudności z mową ważne jest, by jak najszybciej zadbać o odpowiednią opiekę logopedyczną oraz przeprowadzić badanie słuchu.
Rozwój emocjonalno-społeczny
Pięciolatek to nadal dziecko dość egocentryczne, nierozumiejące, że inni mogą myśleć czy odczuwać inaczej niż ono. Jest to normalnym etapem rozwoju psychiki dziecka. Interesują go bardzo różne sprawy, może zadawać rodzicom trudne, a także wstydliwe pytania. Ważne, aby odpowiadać na nie w prosty sposób i nie okazywać przy tym negatywnych uczuć. Dziecko będzie w stanie je wyczuć. Pięciolatek jest niemal całkowicie poddany swoim emocjom. Emocje towarzyszą mu przy każdej, nawet najmniejszej aktywności, są bardzo silne, żywe i niestabilne. Dziecko w tym wieku jest labilne emocjonalnie. W ciągu jednej zabawy może być szczęśliwe, następnie obrazić się, zainteresować, wpaść w złość i znowu być szczęśliwe. Reakcje dziecka są zwykle bezpośrednie, gwałtowne i nieadekwatne do sytuacji. Dojrzalsze dzieci potrafią częściowo opanować się w niektórych sytuacjach. Krótka rozmowa pomaga im najczęściej odzyskać równowagę. Są jednak i takie, które zupełnie nie radzą sobie z emocjami i na przykład pomimo doskonałej znajomości zasad potrafią je wszystkie złamać w ciągu chwili, pod wpływem chociażby złości. Dzieci w tym wieku czują się bardzo związane ze swoją rodziną, grupą rówieśniczą, a przede wszystkim nauczycielem. Zdanie wychowawcy jest bardzo ważne. Dom i przedszkole to dwa światy, które dziecko w tym wieku stara się połączyć w całość. Każda różnica zdań między rodzicem a nauczycielem, jest przez dziecko dotkliwie odczuwana. Powoduje dysonans poznawczy. Pięciolatkom zależy na aprobacie nauczyciela, rodzica czy innej osoby dorosłej. Z drugiej strony są one bardzo uparte i często mają swoje zdanie na dany temat. Przy zwracaniu uwagi dojrzalsze dzieci szybko reagują poprawą zachowania, mniej dojrzałe często najpierw buntują się i obrażają, potem zmieniają (niejednokrotnie na chwilę) swoje zachowanie.Dla pięciolatków każde nowe wydarzenie jest źródłem intensywnych emocji. Swoje przeżycia werbalizują, opowiadając, co widziały, gdzie, ile razy, co kto powiedział i co zrobił. Rozwój społeczny jest ściśle związany z rozwojem emocjonalnym. Im lepiej dziecko panuje nad swoimi emocjami, rozwija swoją empatię, tym łatwiej mu będzie nawiązywać prawidłowe relacje z innymi osobami. Pięciolatek ma potrzebę zasad. Chce mieć jasno określone, co wolno, a czego nie. Zasady dają mu poczucie bezpieczeństwa. Nie oznacza to jednak, że zawsze tych zasad przestrzega. Zazwyczaj doskonale je zna i egzekwuje od innych, sam jednak często je łamie. Jest to widoczne np. w grach zespołowych. Pięciolatki próbują oszukiwać i często nie potrafią przegrywać, reagując płaczem, fochem.
Kontakty z rówieśnikami i zabawa
W wieku 5 lat dziecko zaczyna odkrywać grupę rówieśniczą. Obserwuje inne dzieci, naśladuje je, utożsamia się z grupą. Chce mieć coś, bo inni to mają. Zaczyna używać modnych słów i wyrażeń, bo inni tak mówią. Jednocześnie zabawa z rówieśnikami nie jest całkowicie zabawą „razem”. Dzieci bawią się w grupie, ale nie potrafią jeszcze współdziałać czy pójść na kompromis. Zwykle w zabawie ktoś dominuje albo podlega drugiemu, a zabawa trwa tak długo, jak długo jej uczestnikom odpowiadają przypisane role. Dla dziecka 5-letniego zabawa pełni bardzo ważną funkcję. Pozwala mu na rozwój w każdej ze sfer: ruchowej, poznawczej i emocjonalno-społecznej. Dlatego też zabawa powinna być nadal dominującą aktywnością dziecka w tym wieku. Można określić trzy główne typy zabaw dominujących u 5-latków:
zabawy ruchowe – będące odpowiedzią na wzrost umiejętności fizycznych; wśród tych zabaw wyróżnia się także zabawy ze śpiewem, lubiane przede wszystkim przez dziewczynki, zabawy z piłką nożną dla chłopców;
zabawy z podziałem na role – dzieci naśladują jakieś postaci z bajek, książek (np. księżniczki, Batmana, Supermana);
zabawy symboliczne ( np. w dom i szkołę ) – będące odpowiedzią na zainteresowanie dziecka światem zewnętrznym i próbą poznania go.
W tym wieku dzieci bawią się razem bez względu na płeć, choć z czasem zaczyna się to zmieniać. Dziewczynki lubią mieć jedną lub dwie ulubione koleżanki, z którymi się bawią. Chłopcy zawierają bardziej swobodne kontakty z większą liczbą kolegów. Chłopcy i dziewczynki różnie reagują na konflikty podczas zabawy. Dziewczynki zwykle przestają się do siebie odzywać, natomiast chłopcy rozwiązują spory, używając agresji fizycznej. Dzieci w tym wieku lubią się chwalić między sobą. Pięciolatki są już na tyle samodzielne, że potrafią same, to znaczy bez rodziców, funkcjonować w grupie. Nie powinny mieć problemów z rozstaniem z rodzicami, wejściem do sali, uczestniczeniem w zajęciach grupowych, zawieraniem nowych znajomości. Dzieci mniej dojrzałe mogą być dominujące lub całkowicie uległe, płaczliwe lub wybuchowe. Pięciolatki lubią być w centrum uwagi, lubią być chwalone i wyróżniane. Bardzo chętnie uczestniczą w zajęciach indywidualnych. Bywają także interesowne i za swoją pracę oczekują jakiejś materialnej nagrody (np. naklejki, pieczątki).
Podsumowanie
Pięciolatki to dzieci bardzo energiczne, aktywne, zarówno w sferze poznawczej, fizycznej, jak i emocjonalno-społecznej. Obserwując ich rozwój, trzeba uszanować prawo do wolniejszego lub szybszego osiągania pewnych umiejętności. Niektóre dzieci mogą być rozwinięte lepiej, jeżeli chodzi o funkcje językowe i zachowania społeczne, natomiast gorzej w sprawności motorycznej czy umiejętnościach adaptacyjnych. Tak długo, jak większość umiejętności dziecka utrzymuje się w granicach „przeciętnej”, rodzice powinni zainteresować się raczej strukturą słabych i mocnych stron. Wspierać rozwój dziecka w oparciu o jego predyspozycje. Ważne, aby być cierpliwym względem dziecka, unikać porównywania do rówieśników, nie wyręczać, pozwolić, aby miało szansę na samodzielne poznanie otaczającego świata. Kiedy jednak rodzic nie zauważa postępów dziecka lub postępy te są znikome, należy zastanowić się, czy nie potrzebuje ono specjalistycznych konsultacji w celu zdiagnozowania ewentualnych trudności dziecka. Rzecz priorytetowa, to być otwartym na potrzeby dziecka i dążyć do ich zaspokojenia.
Bibliografia:
Ilg F.L., Ames L.B., Baker S.M., Rozwój psychiczny dziecka od 0 do 10 lat. Poradnik dla rodziców, psychologów, lekarzy, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2005.
Janiszewska B., Ocena dojrzałości szkolnej, Seventh Sea, Warszawa 2006.
Opracowała: Monika Świderska
„Wybuchy złości u dzieci – jak sobie z tym radzić?”
Problem agresywnych zachowań u dzieci stanowi nie lada wyzwanie dla rodziców, nauczycieli i wychowawców. Powstaje pytanie, jak skutecznie zachować się w konkretnych sytuacjach, przed którymi stawiają nas dzieci. Jak sensownie zareagować, żeby pomóc dziecku przeżywać trudne emocje, i jednocześnie nauczyć je sposobów właściwego reagowania w przyszłości. A dodatkowo powstaje problem poradzenia sobie z trudnymi emocjami rodzica, wychowawcy (np. wstyd, złość, upokorzenie, poczucie porażki, bezradności), jakie powstają w tej konkretnej sytuacji. Czy lepiej zignorować agresywne zachowanie dziecka, udawać, że się nie widzi, czy może stanowczo zareagować, dając upust swojej złości i gniewowi? Obie metody mają swoje słabe strony. Pierwsza
– daje dziecku przyzwolenie na złe zachowanie i sygnał, że ma „zielone światło”, by obchodzić się
z dorosłymi, jak mu się tylko podoba. Natomiast druga – wybuch własnych uczuć rodzica, wychowawcy, nie uczy dziecka jak ono ma sobie poradzić ze sobą, a może sprowokować przekorną reakcję obronną i opór nie do złamania. Jak wobec tego znaleźć „złoty środek”, żeby pomóc dziecku przeżywać trudne chwile oraz samemu zachować się z godnością, aby nie żałować wypowiedzianych w złości słów lub czynów? Albo nie ulec dziecku dla tzw.” świętego spokoju”, który trwa do następnego razu?
Rodzice często pytają zdezorientowani, co w przypadku dziecka i jego rozwoju społecznego
i emocjonalnego jest normalne, a co nie. Zastanówmy się nad wybuchami złości. Co może wtedy robić dziecko? Chodzi o takie zachowania jak: tupanie w podłogę, krzyki, uderzanie innych lub siebie, niszczenie przedmiotów lub rzucanie nimi.
Między drugim a trzecim rokiem życia dzieci przeżywają tzw. „bunt dwulatka”. Wypróbowują własną siłę i osobowość. Jeśli nie dzieje się coś zgodnie z ich wolą, popadają w złość. Histerie w tym wieku są naturalne i należą do normalnego rozwoju dziecka.
Warto oddzielić ZŁOŚĆ od AGRESJI. Czym to się różni? ZŁOŚĆ to neutralna emocja, czyli ani dobra ani zła, którą możemy zaakceptować poprzez nazwanie jej. Jest ona trudna do przeżywania i do opanowania. Istnieje możliwość nauczenia się odpowiedniego wyrażania złości. AGRESJA natomiast to negatywny skutek złości, DZIAŁANIE, CZYNNOŚĆ, która prowadzi do krzywdzenia innych. Na to nie możemy się zgodzić.
AKCEPTUJEMY WSZYSTKIE EMOCJE, NIE AKCEPTUJEMY ZŁYCH ZACHOWAŃ!
Pozwólmy dzieciom przeżywać ZŁOŚĆ. Nie zgadzajmy się jednak na ZŁE ZACHOWANIA. Uczmy dzieci jak dobrze wyrażać złość. Samo słowne nazwanie emocji jest też odreagowaniem. Na przykład można powiedzieć: „Rozumiem, że się zdenerwowałeś, ale nie możesz nikomu robić krzywdy”.
Dlaczego dzieci zachowują się agresywnie? Jakie mogą być tego przyczyny? Zachęcam, aby
w każdym przypadku się nad tym chwilę zastanowić. Możliwe powody:
– zmęczenie
– chęć postawienia na swoim
– frustracja, czyli niezaspokojona potrzeba, oczekiwanie, zachcianka
– wybuchowy, impulsywny temperament
– problem w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi
– dziecko nie wie jak się zachować w danej sytuacji
– brak oczekiwanych sukcesów
– niskie poczucie własnej wartości
– poczucie bycia niesprawiedliwie potraktowanym
– chęć zwrócenia na siebie uwagi
– zazdrość
– rywalizacja
– nieumiejętność przegrywania
Szczególnie trudne dla rodziców są wybuchy złości w miejscach publicznych, np.
w supermarkecie. Co dają one dziecku? Jego celem jest wymuszenie kupna czegoś. Metoda często skuteczna, zwłaszcza jeśli dziecko nauczyło się, że to zachowanie sprawdziło się już w przeszłości. Jak je przeżyć i wyeliminować? Na pewno nie kupować tego, co dziecko chce. Warto mieć też świadomość, że częstotliwość wybuchów zmniejsza się, gdy się je ignoruje. W czasie napadu złości nie skutkuje zwykle żadna rozmowa i tłumaczenie (co warto oczywiście zrobić później, gdy dziecko ochłonie). Do dziecka nie docierają wówczas żadne racjonalne argumenty. Nieskuteczne jest też trzymanie dziecka podczas ataku histerii. To najczęściej jeszcze potęguje go.
Nie można zignorować – jeśli dziecko wyrządza krzywdę komuś, sobie lub niszczy rzeczy. Należy wówczas podejść od przodu, tak, aby był zachowany kontakt wzrokowy.
Zignorowanie napadu złości wymaga od rodzica niemało wysiłku i kosztuje wiele stresu. Celem takiego wybuchu jest PRZYCIĄGNIĘCIE UWAGI OSOBY DOROSŁEJ. Najlepiej jest po prostu wyjść ze sklepu. W pewnej restauracji dziecko rzuciło się na podłogę krzycząc, machając kończynami. Wciąż powtarzało : „Chcę sok!!!Dajcie mi pić!!!” (a wypiło już wcześniej dużo soków). Jeden z klientów położył się obok i zaczął naśladować dziecko. Atak histerii natychmiast się skończył, bo dziecko się bardzo zdziwiło i uciekło.
Napady złości można również ograniczyć stosując NAGRODY w formie POCHWAŁ. Czyli pozytywne wyrażenie tego, co konkretnie zasługuje na wyróżnienie. Nie: „Jak to dobrze, że nie pobiłeś dziś siostry”, ale: „Podobało mi się, jak dzisiaj bawiłeś się z siostrą”. W ten sposób dziecko uczy się, że zwróciło na siebie uwagę, bo zrobiło coś prawidłowo.
Jeżeli dziecko się „zatnie” i na przykład schowa się pod łóżko, to nie należy na siłę go wyciągać. Lepiej powiedzieć: „Jeśli już będziesz mógł, to wyjdź i usiądź przy stole. Będę wtedy wiedział, że jesteś gotowy do wspólnej zabawy”.
Zachęcam też do refleksji nad tym, co czuje osoba przeżywająca złość. Jest to mieszanina przyjemnych i nieprzyjemnych emocji. Znajdują się tu: poczucie siły, duża ilość energii, napięcie, zdeterminowanie, narastanie frustracji, bezsilność, bezradność, zacietrzewienie.
Jak pomóc dziecku dobrze przeżyć i odreagować złość?
Po pierwsze NAZWAĆ EMOCJĘ: „Widzę, że jesteś zdenerwowana”. Jeśli to nie wystarcza, można na przykład:
– drzeć gazety, robić nich kulki, rzucać nimi
– moczyć ręce w wodzie
– lepić z plasteliny
– uderzać w poduszkę
– wyznaczyć czas na tupanie czy krzyczenie
– zgniatać piłeczki
– rysowanie złości
– dać czas na odreagowanie, potem rozmowa
– zainicjować zabawę na rozładowanie energii, np.: „Moja złość jest jak…” lub „Walka na skarpety”, która polega na tym, że dwoje skłóconych dzieci staje do „walki”. Ściągają buty. Wygrywa ten, któremu uda się ściągnąć drugiemu skarpetę. Bicie, kopanie i wszelkie inne formy przemocy są niedozwolone. Jej wielkim plusem jest szybkie rozładowanie agresji poprzez zabawę. Wywołuje przy tym sporo śmiechu.
Opracowała: Anna Harowicz